We środę 29 maja nastąpiła kolejna erupcja, piąta w serii kraterów powstałych od połowy grudnia 2023. A jak ocenili geofizycy największa z dotychczasowych zlokalizowanych na północ od miasta Grindavik. Wypływ magmy w pierwszej fazie oszacowano na 15 mln m3. Zarządzono budowę kolejnych wałów, ewakuację obsługi elektrociepłowni Svartsengi, mieszkańców Grindavik i okolic oraz osób wypoczywających w obiekcie geotermalnym Blue Lagoon. Sytuacje oceniono na poważną, niemal wszystkie drogi prowadzące do miasta zostały zalane przez potoki lawy.
30.05.2014, godzina 14:00. Źródło: RUV
Już od godzin wieczornych w środę natężenie erupcji stopniowo słabło, meteorolodzy zapewnili również, że stężenie wydobywających się gazów nie przekracza stanów mogących powodować zagrożenie dla zdrowia.
Cyrkulacja powietrza w godzinach następujących po erupcji warunkowała transfer zanieczyszczeń gazowych w warstwie przyziemnej, m.in. SO2 w kierunku północno-wschodnim, co według prognoz Agencji Ochrony Środowiska nie powinno ulec zmianie w perspektywie kolejnych 24 godzin – do 1.06.
Źródło: en.vedur.is
Obecnie Islandia znajduje się na skraju płytkiego niżu, dominuje przepływ północno-wschodni. Na zachód od Wielkiej Brytanii, nad Atlantykiem, zalega układ wysokiego ciśnienia. Od południowej Skandynawii przez Danię, Niemcy aż po Włochy i wschodnią Hiszpanię rozciąga się zatoka niskiego ciśnienia w której zalega front atmosferyczny z wyodrębnionymi ciepłymi i chłodnymi odcinkami. Nad Niemcami i północnymi Włochami utworzyły się płytkie zamknięte cyrkulacje cykloniczne. Północno wschodnia część Europy pozostaje w zasięgu słabego wyżu. Nad Rumunią i południową Ukrainą zalega pofalowany front okluzji. Zachodni obszar Polski znajduje się w zasięgu frontu atmosferycznego. W południowo zachodniej i zachodniej części kraju zalega linia zbieżności.
Te erupcja, podobnie jak poprzednie miała charakter efuzywny, czyli dominował wypływ magmy, z wydostawaniem się gazów na powierzchnie. Jedynie w początkowej fazie z większym natężeniem, stąd też na kontakcie gazów o różnej termice pojawiły się dymy, natomiast nie doszło do istotnej dostawy pyłów do atmosfery. Ewentualne wpływ na przebieg ruchu lotniczego wykluczono, zwłaszcza, że chmura zanieczyszczeń przemieszczała się głównie w głąb wyspy.
Można jedynie TEORETYCZNIE rozważyć jaki byłby kierunek przemieszczania się chmury pyłów w obecnych warunkach synoptycznych, gdyby doszło do erupcji na Islandii o charakterze eksplozywnym – jak miało to miejsce w 2010 roku.
Z analizy wyników modelu RIOT wynika, że transfer zanieczyszczeń znad Islandii będzie odbywał się na północny wschód, ewentualnie w piątek na wyższych poziomach izobarycznych również nad południowo-zachodnie wybrzeże Grenlandii, a od soboty wraz ze zmianą kierunku, również nad wybrzeże Norwegii. Rozważając zatem teoretyczny kierunek przemieszczania się – gdyby nastąpił wyrzut pyłów z krateru to przy prognozowanych warunkach cyrkulacyjnych nie dotarłyby one nad obszar Polski.